- W związku z trwającą kampanią wyborczą jesteśmy strasznie zniesmaczeni. Będąc wczoraj na zebraniu rodziców w Szkole nr 11 w Porębie dostrzegliśmy na stoliku wyeksponowane ulotki wyborcze jednego z kandydatów - napisał rodzic. - Jak nam wiadomo szkoły podstawowe podlegają pod Urząd Miasta, ale nie jest chyba normalnym, że kandydat na radnego Pszczyńskiego Porozumienia Samorządowego promuje swój wizerunek oraz popieranego na burmistrza kandydata właśnie w szkole publicznej - czytamy w korespondencji.

W celu wyjaśnienia tej sytuacji skontaktowaliśmy się z dyrekcją placówki. Dyrektor szkoły, Lilianna Mańka potwierdziła nam, że taka sytuacja miała miejsce. Ulotki zostały przez nieustaloną osobę położone na stoliku, tuż przy wejściu do budynku. Dyrektor zaznacza, że gdy tylko informację o całym zdarzeniu otrzymali pracownicy szkoły, materiały wyborcze natychmiast zostały usunięte.

W rozmowie z naszą redakcją podkreśla, że taka sytuacja zdarzyła się tutaj po raz pierwszy i jest jej bardzo przykro z tego powodu. Niezwłocznie po zdarzeniu sprawdzono również czy ulotki nie znalazły się w innych pomieszczeniach w szkole i przedszkolu. Okazało się, że wspomniany stolik był jedynym takim miejscem.

W piątek skontaktowaliśmy się również ze Stanisławem Gorausem. To jego wizerunek widniał na opisywanych ulotkach. Radny i kandydat w zbliżających się wyborach wyjaśnia, że o sytuacji w szkole nic nie wiedział. Jak mówi, swoje materiały wyborcze pozostawia jedynie w punktach handlowych oraz o pomoc w ich rozdawaniu prosi bliskich znajomych. Nie wyklucza, że ktoś mógł celowo przenieść ulotki do szkoły, by zaszkodzić mu przed wyborami.

W międzyczasie (w czwartek wieczorem) list otwarty do naszej redakcji przesłał w imieniu Prawa i Sprawiedliwości Grzegorz Gaża. Zdarzenie ze szkoły jest jednym z poruszanym w nim tematów. Pełną treść przytaczamy poniżej.